15 marca 2020 roku. Niedziela. Dziś miały rozpocząć się nasze
wielkopostne parafialne rekolekcje. Niezbadane są jednak drogi Boże.
Komu z nas przyszło do głowy jeszcze na początku marca, że to będą
TAKIE rekolekcje? Kto pomyślał, że
tak wiele serc zatęskni, nie mogąc pójść na Eucharystię? Kto
przewidział scenariusz, który przyniosło życie? Czy to znaczy, że
mamy zamknąć się w swoim lęku i samotności?
Nic bardziej mylnego! Przeżyliśmy prawdziwy Wielki Post! Czas próby
i zmagania się ze sobą. Rekolekcje odbyliśmy!
…W ciszy naszych domów i serc. I co więcej – w Okresie Wielkanocnym
też je przeżywamy! Jak długo to potrwa?
Kiedy czas odosobnienia się skończy? …Zmiłuj się nad nami i nad
całym światem…
Jest jedna grupa w naszej parafii, która te „rekolekcje” przeżywa
chyba najmocniej. Tak, jakby Bóg chciał im przypomnieć, co jest
najważniejsze – jak bardzo powinni Mu ufać i być na co dzień blisko
ludzi…
Nasi Duszpasterze…
Tęsknią teraz za nami, za pełnymi ławkami na Mszach świętych i
długimi kolejkami do spowiedzi… Za rozmowami przed kościołem i
spotkaniami w salkach…
A może to dla nich czas przemiany i nawrócenia? Może kapłani w
Polsce i na całym świecie potrzebują naszego wsparcia, podobnie jak
lekarze w szpitalach? Tam stają w trudnej prawdzie wobec swojego
powołania, jakim jest służba chorym… Tutaj muszą mierzyć się z
pytaniami ludzi, którzy tak jak Izraelici w Księdze Wyjścia,
wyrzucają: „Czy Pan jest rzeczywiście wśród nas, czy też nie?” (Wj
17 ,7 – czytaliśmy to w Liturgii akurat 15 marca).
Obecny czas, to Wielkie Rekolekcje Kapłańskie!
Tak wiele ostatnio im, księżom, się zarzuca. Często niesłusznie,
uderzając kamieniem pomówień, niechęci i gniewu. Jednak zdarza się i
tak, że właśnie oni, lekarze naszych dusz, naprawdę bardzo
potrzebują nawrócenia, spojrzenia
w prawdzie na siebie i zejścia z piedestału na drogę pokory. Pomóżmy
im... My wierni - często przyjaciele, członkowie Wspólnot, rodzice
dzieci komunijnych, kandydaci do bierzmowania, chorzy… Ofiarujmy
swoją modlitwę i poczucie niepewności w intencji kapłanów.
Katechizm naucza, że kapłan jest „alter Christus” – „drugim
Chrystusem”. W Ewangelii 15 marca Pan Jezus prosił zwykłą kobietę:
„Daj Mi pić!” (J 4, 7). Czy pomyślałbyś kiedyś, że Ty masz pomóc w
kapłańskiej drodze do zbawienia?
Czy pomyślałbyś, że masz przybliżyć Chrystusa tym, którzy Tobie na
co dzień Go głoszą? Bóg poprosił Samarytankę…
Prosi Ciebie: Daj Mi, ukrytemu w osobie kapłana, pić! Niech serca
kapłańskie na nowo odżyją.
Zobacz... W tym trudnym czasie martwimy się o naszych rodziców,
dziadków, chorych… A przecież wśród kapłanów
są też starsi księża, tacy „akurat” z grupy ryzyka. To „Mocna
Gwardia” – stają przy ołtarzu, idą do konfesjonału, modlą się za
nas… Pamiętajmy i my o nich szczególnie, zwłaszcza o starszych
Duszpasterzach z naszej parafii. Zatroszczmy się duchowo, aby to, co
złe nie dotknęło ich serc i ciał.
Są i tacy księża, którym siwizna nie przyprószyła jeszcze głowy. Kto
wie, ilu z nich czuje wewnętrzny niepokój? Zostali powołani, ale to
nie oznacza, że lęk nie ma do nich dostępu. Nawet Apostołowie
uciekli z Ogrójca… Módlmy się za kapłanów, bądźmy dla nich
światełkiem, wskazującym drogę odwagi, wytrwałości i pokoju.
Jednak, aby tak się stało, sami musimy być blisko ŚWIATŁA, które nie
zna mroku. Wspomagajmy ich - każdy na swój sposób, tak, jak mu
dyktuje serce i rozum. Niech nasi kapłani dobrze przeżyją ten czas
jakże niezwykłych „wielkopostno-wielkanocnych rekolekcji”. A my…
chciejmy towarzyszyć im, nie tracąc wiary i zaufania Bogu. Nie
bądźmy jak Izraelici na pustyni, którzy szemrali przeciw Niemu, ale
powtarzajmy często słowa św. Pawła: „Nadzieja zawieść nie może,
ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych” (Rz 5, 5).
ms